UA | ENG | DE | PL

Sieć trolli

Propaganda rosyjska na Ukrainie, jak i w Polsce, nierzadko działa pod przykryciem proukraińskich haseł patriotycznych. W ukraińskim segmencie Internetu związane z Kremlem trolle często wykorzystują doniesienia o rzekomej i powszechnej „zdradzie” rządzących nawołując do Trzeciego Majdanu, który to ma zniszczyć „zdrajców”, czyli obecne władze ukraińskie. Celem są Ukraińcy o nastawieniu patriotycznym. Portal texty.org.ua ujawnia sieć liczącą około 2 tys. użytkowników Facebooka, która jest ściśle związana z grupami Stepana Mazury – bojownika tzw. separatystycznej „Donieckiej Republiki Ludowej” (DRL) na wschodzie Ukrainy. Na daną sieć trolli składają się grupy otwarte oraz użytkownicy, którzy pod hasłami patriotycznymi wzywali do zamachu stanu na Ukrainie oraz nawoływali do protestów.
Opracowanie projektu: Nadija Romanenko, Jaryna Mychajłyszyn, Pawło Sołod’ko, Orest Zoh
04 października 2016 | Czas na czytanie 17 min.

Każdy w naszym regionie już słyszał o wojnie informacyjnej. Jej „mięsem armatnym” w sieciach społecznościowych są trolle. Ciekawostka historyczna: w latach 1921–1926 sowieckie służby GPU (Państwowy Zarząd Polityczny przy Ludowym Komisariacie Spraw Wewnętrznych Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej) stworzyły podziemną pseudoorganizację Białej Gwardii pt. „Monarchiczny Związek Rosji Centralnej” (Монархическое объединение Центральной России). Kierowana przez agentów organizacja miała przyciągać przeciwników bolszewików. Tę udaną operację nazwano „Trust”. W jej wyniku większość sowieckich zwolenników monarchii znalazła się na celowniku rosyjskich służb, ale też dzięki „Związkowi” udało się odradzić białej emigracji na Zachodzie przeprowadzenie ataków terrorystycznych w Rosji Sowieckiej. Podwójni agenci, przebiegłe i oszukańcze działania, wsparcie informacyjne na łamach prasy białej emigracji z szeroką dyskusją na temat „Związku” – oto czynniki, które doprowadziły do sukcesu sowieckich służb.

Powołanie organizacji, która przyciągnie wrogów, to świetny sposób w trakcie wojny. Ta metoda jest stosowana dzisiaj. Według ukraińskich służb specjalnych, około 300 specjalistów w Moskwie zajmują się werbowaniem oraz rozpracowaniem agentów na Ukrainie (realnych, nie wirtualnych). Celem działań są nie tylko efekty finansowe i szantaż, to także „podpowiadanie” właściwym ludziom „potrzebnych” decyzji.

Artykuł poniżej jest jednak o czymś innym. Chodzi o Internet. Tu „rozpracowanie” jest znacznie łatwiejsze, ponieważ nie widać, kto stoi za tym lub innym kontem. Wiedząc dokładnie, co chce usłyszeć grupa docelowa, można uzyskać jej zaufanie, żeby później nakłonić ku potrzebnemu myśleniu.

Ujawniliśmy i zrobiliśmy wizualizację sieci profili na Facebooku, które są związane z kontem Stepana Mazury. Jest to wirtualny agent wpływów, którego po raz pierwszy szeroko przedstawiła ukraińska agencja Ukrinform. Udawał zwykłego ukraińskiego patriotę, który rozczarował się w rządzie, grach politycznych, dlatego chce decydować o losach kraju drogą protestów ulicznych – tzw. Trzeciego Majdanu (pierwszy Majdan to Rewolucja Pomarańczowa w Kijowie z 2004 r., drugi zaś to Rewolucja Godności z ll. 2013–2014). Konto Mazury miało ślad rosyjski – po drugiej stronie monitora znajdował się bowiem były bojownik rosyjskiej armii hybrydowej w Donbasie, Siergiej Żuk.

Nie tylko Mazura, ale także rozległa sieć trolli związanych z nim w serwisie społecznościowym nawołuje do obalenia władzy na Ukrainie za pomocą siły. Niewątpliwie, że za częścią kont w tej sieci stroją prawdziwe osoby przedstawiające własne przekonania i nie mające żadnych związków z Rosją. Ujawnialiśmy tę sieć na podstawie połączeń między kontami Facebooka. Jeśli ktokolwiek znalazł swoje konto w naszej wizualizacji – to oznacza tylko, że musi się zastanowić, jakich ma znajomych na portalu czy w jaki sposób trolle „infekują” społeczności, do których należy.

Na początku należy zdefiniować terminologię. Kogo mamy na myśli używając pojęcia „troll”? W naszym przekonaniu, „trolle” to konta istniejących ludzi bądź robotów, które to – konta – są wykorzystywane do celów propagandy politycznej.

Trolle to konta istniejących ludzi bądź robotów, które są wykorzystywane do celów propagandy politycznej

W jaki sposób jest tworzony troll

Nasz troll to zwykle w 80 proc. program i w 20 proc. człowiek. Troll będący programem automatyczne wysyła nam prośbę o dodanie do znajomych. Z każdym nowym znajomym troll się „rozrasta”. Jego waga w sieciach społecznościowych znacząco zwiększa się w momencie, kiedy udaje mu się zaprzyjaźnić z popularnym bloggerem.

Troll-program może nawet dodawać jakieś brednie lub wymieniać się polubieniami z innym programem. Takie działania zwiększają wagę obu. Ale w czasie wyjątkowej konieczności, kiedy trzeba „podkręcić” jakiś temat, kontem trolla zaczyna zarządzać prawdziwa osoba.

Ponadto prawdziwi ludzie, często pod pseudonimem, moderują te grupy, gdzie jest spora koncentracja trolli. Takich moderatorów także, gwoli ścisłości, będziemy zaliczali do trolli. Za trolli też uważamy prawdziwych ludzi, którzy są wpływowi w ukraińskim Internecie oraz szybko komentują.

Jak to działa? Któryś z trolli publikuje status. Ogromna ilość innych trolli zaczyna to lubić, komentować, poszerzać. W swoim algorytmie Facebook postrzega sytuację jako prawdziwe zainteresowanie treścią realnych ludzi. Ten status zaczyna się wyświetlać w aktualnościach, tym razem już PRAWDZIWYCH ludzi, którzy na portalu społecznościowym nawet dawno temu byli znajomymi jednego z trolli.

Jeśli status będzie udanym, poszerzą go najpierw zwykli użytkownicy, a później podchwycą dziennikarze. Nawiasem mówiąc, w podobny sposób rozpowszechnia się filmy przez YouTube.

„Częścią sowieckich (a obecnie rosyjskich) działań były tzw. »aktywne środki« tj. bezpośrednia ingerencja w politykę innego kraju za pomocą ukrytych zasobów. Aktywne środki mogą być następujące:
- wpływ na politykę innych rządów,
- podważanie zaufania do przywódców i instytucji publicznych w kraju,
- załamanie jego relacji z innymi narodami,
- zdyskredytowanie i osłabianie przeciwników, tak rządowych, jak i pozarządowych” – piszą w swojej analizie propagandy rosyjskiej publicysta „The Economist” Edward Lucas oraz ekspert Peter Pomerantsev.

Jeśli ktoś ma zbyt wielu znajomych, którzy poszerzają treści od trolli, będzie odnosił wrażenie, że jedyne wyjście z beznadziei i „powszechnej zdrady” to przemoc. Trolle jednoznacznie i wprost sugerują, że z obecnym prezydentem i jego środowiskiem Ukraińcy mają zrobić to samo, co i z poprzednim.

Żyjemy obecnie w świecie post-prawdy, kiedy znaczenie ma nacechowanie emocjonalne, a nie fakty. Trolle operują emocjami i teorią spiskową

Celem są Ukraińcy o nastawieniu patriotycznym, czyli te osoby, które najbardziej interesują się sytuacją w kraju. Według wspomnianego już badacza współczesnych mediów Petera Pomerantseva, żyjemy obecnie w świecie post-prawdy, kiedy znaczenie ma nacechowanie emocjonalne, a nie fakty. Trolle operują emocjami i teorią spiskową.

„Paradoksalnie, ale ludzie, którzy nie ufają mediom »tradycyjnym«, są mniej odporni na dezinformację, co też wykazały badania Northeastern University w Bostonie. To, co zaczyna się jako zdrowy sceptycyzm, kończy się na absurdalnych teoriach spiskowych” – pisze Pomerantsev.

Taktykę rosyjskich trolli w USA, która jest podobna do działań na Ukrainie, opisał Adrian Chen na łamach New York Times. Amerykański troll-patriota twittuje pod flagą państwową, ma niezdrową patriotyczną nadwrażliwość przyprawioną niewybrednym przekleństwem pod adresem Obamy. To samo widzimy w stosunku trolli do przywódców ukraińskich.

Jak działa siec trolli

Niżej przedstawiamy, jak rozplątaliśmy kłębowisko „zdrady” inwigilując do środowiska trolli-propagandystów na ukraińskim Facebooku. Przypomnijmy raz jeszcze, że sieć może w rzeczywistości być znacznie większa. Ponadto w różnych krajach istnieje wiele innych sieci rosyjskich trolli, z których każda rozpracowuje własną „grupę docelową”.

Galaktyka trolli

Konta, które znalazły się w przedstawionej przez nas sieci, zostały wygenerowane przez program. Niektóre konta należą do zwykłych ludzi, którzy nie są propagandystami. Trafili do sieci z powodu posiadania wśród znajomych licznych trolli.

A zatem przedstawiamy model „Galaktyki trolli”. Kolor fioletowy to grupy „zainfekowane” przez trolli tj. są to społeczności, których znacząca część członków są trollami albo które są administrowane przez trolli. Niebieski zaś – to trolle-użytkownicy.

Konta, które znalazły się w przedstawionej przez nas sieci, zostały wygenerowane przez program. Niektóre konta należą do zwykłych ludzi, którzy nie są propagandystami. Trafili do sieci z powodu posiadania wśród znajomych licznych trolli.

Wielkość kółka użytkownika zależy od liczby administrowanych przez niego grup, opublikowanych statusów i komentarzy, ilości znajomych oraz członkostwa w grupach. Wielkość kółka grupy z kolei zależy od liczby trolli wśród jej członków oraz od liczby powołań na tę grupę na portalu społecznościowym. Kolor linii wskazuje typ relacji: niebieski – znajomi, fioletowy – członkostwo w grupie i zakres aktywności.

Na „grubość” relacji z grupą składa się członkostwo (x1), komentowanie (x2), statusy (x3) i administracja (x10). Na przykład, jeśli troll napisał 4 komentarze w grupie, opublikował 3 wpisy i jest jej członkiem, siła jego relacji z grupą wynosi 4*2 + 3*3 + 1 = 18, więc linia wizualne będą 18 razy grubsza niż zwykłe członkostwo w grupie (1).

Jeśli w naszej wizualizacji znalazła się nawet prawdziwą osobą, a nie płatny troll, to kółko z profilem tej osoby będzie małe i oddalone od środka sieci.

+
Użytkownicy

Grupy
Zobacz administratorów sieci
Powrót do ogólnej sieci
Powrót do ogólnej sieci
Związki z:

Rozpoczęliśmy nasze badanie odwiedzając profil Mazury (Mykoła Hajduk) w sieci Facebook i VKontakte (popularny rosyjski portal społecznościowy) oraz te strony, którymi zarządzał zgodnie z informacją agencji „Ukrinform”. Chodzi o grupie „Patrioty Ukrainy”.

Następnie odwiedziliśmy inne grupy, które zawierają w swojej nazwie zwrot „Trzeci Majdan” lub podobne.

Wzięliśmy również pod uwagę te grupy, które na dany temat podpowiadał Facebook. Okazało się, że ich użytkownicy dodawali się nawzajem do znajomych. Gołym okiem było widać, że w sieciach społecznościowych istnieje rodzaj pajęczyny zwolenników „Trzeciego Majdanu”.

Następnie dodaliśmy do naszej wizualizacji administratorów w/w grup. W efekcie stworzyliśmy listę 29 grup, w tym 3 zamkniętych (dlatego sieć nie obejmuje działalności na stronach zamkniętych grup, biorąc pod uwagę tylko członkostwo i administratorów).

Z ogólnej liczby znajomych administratorów grup oraz wszystkich członków grup wybraliśmy tylko te profile, które były członkami 5 lub więcej grup, które miały ponad 5 administratorów wśród znajomych oraz które opublikowały ponad 5 proc. statusów/komentarzy w jednej grupie bądź ponad 15 – we wszystkich 26 otwartych grupach ogółem. Następnie dodaliśmy te profile, które miały ponad 5 znajomych z poprzedniej listy. Ci wszyscy użytkownicy są na naszej wizualizacji. Powtarzamy: niewielka część tych profili może być prowadzona przez prawdziwych zwykłych ludzi.

A zatem przedstawiamy model „Galaktyki trolli”. Kolor fioletowy to grupy „zainfekowane” przez trolli tj. są to społeczności, których znacząca część członków są trollami albo które są administrowane przez trolli. Niebieski zaś – to trolle-użytkownicy.

Wielkość kółka użytkownika zależy od liczby administrowanych przez niego grup, opublikowanych statusów i komentarzy, ilości znajomych oraz członkostwa w grupach. Wielkość kółka grupy z kolei zależy od liczby trolli wśród jej członków oraz od liczby powołań na tę grupę na portalu społecznościowym. Kolor linii wskazuje typ relacji: niebieski – znajomi, fioletowy – członkostwo w grupie i zakres aktywności.

Na „grubość” relacji z grupą składa się członkostwo (x1), komentowanie (x2), statusy (x3) i administracja (x10). Na przykład, jeśli troll napisał 4 komentarze w grupie, opublikował 3 wpisy i jest jej członkiem, siła jego relacji z grupą wynosi 4*2 + 3*3 + 1 = 18, więc linia wizualne będą 18 razy grubsza niż zwykłe członkostwo w grupie (1).

Jeśli kliknąć w niebieskie kółko, to można zobaczyć „relacje” trolla. Klikając w fioletowe kółko zobaczymy to, jak użytkownicy są związani z grupą. Można skorzystać się z wyszukiwarki i znaleźć Hajduka. Po kliknięciu w kółko pojawiają się następujące informacje: statystyki, link do strony na Facebooku i „relacje” profilu.

Jeśli w naszej wizualizacji znalazła się nawet prawdziwą osobą, a nie płatny troll, to kółko z profilem tej osoby będzie małe i oddalone od środka sieci.

Przedstawiona sieć ma też swoje wyjątki. Na przykład, członkami grupy „Wolność dla więźniów reżimu” są prawdziwi ludzie, nie trolle, NIE są oni opłacani przez propagandystów. W środku wspomnianej grupy jej użytkownicy publikują realne zdjęcia ze swoich akcji np. na poparcie działaczy „Prawego Sektora” oraz uczestników Operacji Antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy, którzy teraz mają problemy z policją. Nie wiedzieliśmy o istnieniu tej grupy, znaleźliśmy ją analizując powiązania symulakrycznego Hajduka.

Kolejna nietypowa grupa to „Front Ukraiński” (tytuł w języku rosyjskim). Jest to typowa grupa zwolenników Kremla (na Ukrainie pogardliwie zwanych „watą” bądź „watnykami” – tłum.) oraz kremlowskich trolli. Ale Facebook polecił nam tę grupę, ponieważ wśród jej członków jest wielu badanych trolli-patriotów. Grupa „waty”, jak i „patriotów” ma wspólnych członków, m.in. Oleha Witiazia. Jest on zwolennikiem proukraińskiego libertarianina Hennadija Bałaszowa i jego partii politycznej 5.10.

Wracając do ogólnej sieci – każdy może samodzielnie „zbadać” powiązania.

Konta, które znalazły się w przedstawionej przez nas sieci, zostały wygenerowane przez program. Niektóre konta należą do zwykłych ludzi, którzy nie są propagandystami. Trafili do sieci z powodu posiadania wśród znajomych licznych trolli.

Ogólna sieć

Od Mazury do Hajduka

Ujawnienie Mazury-Żuka stało się głośną sprawą jeszcze w styczniu 2016 roku, w przededniu tzw. Trzeciego Majdanu. Po ujawnieniu wirtualnego agenta i kwestii Trzeciego Majdanu, który był promowany przez tego agenta, profil Mazury został usunięty.

Zniknęło imię, ale sprawa nadal żyje. Teraz o Mazurze prawie zapomniano, jednak słynny ukraiński wolontariusz Roman Donik w swoim Facebooku napisał, że Żuk-Mazura kontynuuje działalność pod nowym pseudonimem: „Mykoła Hajduk”.

W przeciwieństwie do agencji „Ukrinform” nie mieliśmy możliwości włamania się do kont Mazury bądź Hajduka, ale wiemy, że właśnie Hajduk był administratorem stron i grup Mazury, pojawił się nagle i działa w tym samym kierunku, co Mazura.

Zatem Donika, nagłe pojawienie się Hajduka po usunięciu Mazury, „dziedziczenie” grup i stron tego ostatniego – to wszystko może być dowodem, że po drugiej stronie ekranu znajduje się ten sam znany nam Żuk. Co istotne, Mazura-Hajduk- Żuk – to nie najważniejszy bohater w sieci „trolli-patriotów”.

Sieć Mazury

Monitorujemy grupy „Trzeciego Majdanu” na Facebooku od sześciu miesięcy. Jest to dość nudne zajęcie – niewiele się zmienia, z wyjątkiem profili użytkowników publikujących treści. Każda grupa prowadzi swoją działalność, ktoś coś publikuję, każda grupa ma stałych „autorów”. Mają też sieć stron we VKontakte, ale nieco słabszą, więc teraz piszemy tylko o Facebooku.

Rozpoczęliśmy nasze badanie odwiedzając profil Mazury (Mykoła Hajduk) w sieci Facebook i VKontakte (popularny rosyjski portal społecznościowy) oraz te strony, którymi zarządzał zgodnie z informacją agencji „Ukrinform”. Chodzi o grupie „Patrioty Ukrainy”.

Wzięliśmy również pod uwagę te grupy, które na dany temat podpowiadał Facebook. Okazało się, że ich użytkownicy dodawali się nawzajem do znajomych. Gołym okiem było widać, że w sieciach społecznościowych istnieje rodzaj pajęczyny zwolenników „Trzeciego Majdanu”.

Ranking „zakażenia” grup można zobaczyć niżej. Podkreślamy, że większość członków grup, które są administrowane przez współpracowników Mazury, to zwykli użytkownicy Internetu. Grupy te – to takie sobie pułapki, operacja „Trust” online.

Następnie dodaliśmy do naszej wizualizacji administratorów w/w grup. W efekcie stworzyliśmy listę 29 grup, w tym 3 zamkniętych (dlatego sieć nie obejmuje działalności na stronach zamkniętych grup, biorąc pod uwagę tylko członkostwo i administratorów).

Jak wybieraliśmy grupy? Jeśli administrator grupy, takiej jak, powiedzmy „Trzeci Majdan”, zarządza grupą bądź aktywnie publikuje w innej grupie – ta ostatnia też jest nasza.

Listę grup jednak ukształtowaliśmy subiektywnie, na podstawie tego, że mamy wątpliwości, czy te samoorganizujące się społeczności są zarządzane przez prawdziwych patriotów. Wszystkie grupy mają następujące wspólne cechy:

Wybrane grupa nie składają się w całości z trolli. Są to społeczności o wysokiej koncentracji trolli, zarządzane przez trolli.

Ranking „zakażenia” grup można zobaczyć niżej. Podkreślamy, że większość członków grup, które są administrowane przez współpracowników Mazury, to zwykli użytkownicy Internetu. Grupy te – to takie sobie pułapki, operacja „Trust” online.

Listę grup jednak ukształtowaliśmy subiektywnie, na podstawie tego, że mamy wątpliwości, czy te samoorganizujące się społeczności są zarządzane przez prawdziwych patriotów. Wszystkie grupy mają następujące wspólne cechy:

W efekcie ustaliliśmy listę 29 grup, w tym trzech zamkniętych (sieć nie zawiera informacji dotyczącej aktywności tych ostatnich, tylko dane członkostwa i administratorów). W ten sposób zebraliśmy wszystkie informacje na temat każdej z grup. Następnie zaczęliśmy wyróżniać kluczowe osoby. Okazało się, że wszystkie były ze sobą powiązane, w przestrzeni wirtualnej, oczywiście.

Z ogólnej liczby znajomych administratorów grup oraz wszystkich członków grup wybraliśmy tylko te profile, które były członkami 5 lub więcej grup, które miały ponad 5 administratorów wśród znajomych oraz które opublikowały ponad 5 proc. statusów/komentarzy w jednej grupie bądź ponad 15 – we wszystkich 26 otwartych grupach ogółem. Następnie dodaliśmy te profile, które miały ponad 5 znajomych z poprzedniej listy. Ci wszyscy użytkownicy są na naszej wizualizacji. Powtarzamy: niewielka część tych profili może być prowadzona przez prawdziwych zwykłych ludzi.

Kto tworzy treści w grupach i w jaki sposób

Weźmiemy pięć osób, które publikują najwięcej. I tu uwaga! Pamiętajmy, że nie zapominają o pozorach konspiracji, toteż często zmieniają swoje imiona. Jednak adres ID pozostaje. Jest to część adresu w web: https://www.facebook.com/profile.php?id=100011309687992. Czytamy ich „dzieło”. [Nazwę profilu podajemy w polskiej transliteracji wówczas, gdy ma jedynie wersję cyrylicą; jeśli nazwa ma wersję w alfabecie łacińskim, podajemy w oryginale – tłum.].

Top 5 trolli publikujących najwięcej statusów

imię administrator grup komentarzy członek grup wpisów w ciągu dwóch miesięcy
Tatiana Manina (Tatyana Manina) 0 1 14 637
Anatoliy Trofymenko 0 9 17 440
Mykoła Jarowyj 1 0 1 425
Mykoła Hajduk 1 16 11 338
Wania Romanow 0 1 9 294

Ale ci, którzy publikują statusy, mało komentują. Toteż okazuje się, że są użytkownicy, którzy „specjalizują się” w komentowaniu. Wybraliśmy 5 najbardziej aktywnych komentatorów.

Top 5 trolli publikujących najwięcej komentarzy

imię administrator grup komentarzy badany okres
Valera Lapin 1 720 7/01/2016 — 11/03/2016
Zenowij Szepitko 0 361 01—24/03/2016, plus 3 komentarze w dniach 28–29/08/2015
Petro Czajka 1 314 22/02/2016 — 23/03/2016
Iwan Hajdamak 0 220 09/03/2016 — 21/03/2016
Dmytro Zwolinśkyj 0 189 16/06/2015 — 11/10/2015 — 100 komentarzy, 89 komentarzy w okresie 19.01.2016–23.03.2016

Typowa odpowiedź Petra Czajki to: „Pański komentarz wskazuje na brak w Pańskiej czaszce mósgu ))) [z błędem – tłum.]. Znajduje się tam zamiast niego retransmiter Potrocha [zniew. skrót od prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki – tłum.]. Widać to z Pańskiej tyrady wobec Tymoszenko, głównego wroga Potrocha”. Trudno dokładnie powiedzieć, dla kogo pracuje, ale ten komentarz dość dobrze układa się w narrację zwolenników „Trzeciego Majdanu”. A zawartość administrowanej przez Czajkę grupy „Impeachment dla Poroszenki” może rzeczywiście przekształcić mózg czytelnika na „mósg”. Uważajcie!

Kolega-administrator Czajki, Zenowij Szepitko, też często komentuje wyrażając sprzeciw wobec Poroszenki i jego otoczenia. Dalej – komentarz pod informacją, że córka marszałka parlamentu ukraińskiego Wołodymyra Hrojsmana, człowieka bliskiego do Poroszenki, studiuje w Londynie: „Żydek to fajnie ma, niech goje umierają w czasie wojny i z powodu biedy, a złodziejsko-żydowska elita niech ma cywilizację... Doigracie się”.

Nie wszyscy komentują starannie i kreatywnie. Niektórzy są leniwi, np. Dmytro Zwolinśkyj, który lubi po prostu kopiować i wklejać własne komentarze. Zwolinśkyj dokładnie 130 razy skopiował w komentarzach następujący tekst: „Dyktator »Medwedczuk.KuczmaAchmetowPinczuk«: DYKTATURA ZOSTAŁA ZAINSTALOWANA. Każdy drań odpowie za swoje zbrodnie. Kuczma, Medwedczuk, Pinczuk, Achmetow, Juszczenko, Janukowycz, POROSZENKO to MIĘDZYNARODOWI przestępcy, którzy niszczą UKRAIŃCÓW. Szkoda, że niewiele mamy ludzi wolnych, bo większość to NIEWOLNICY”.

Zwolinśkyj aktywnie promuje tekst „10 kroków ku godności”, którego treść sprowadza się do pomysłu zebrania ludzi na Majdanie bez polityków, przeprowadzenia impeachmentu i wymagania „zmian”. Których dokładnie – nie określono, ale nie jest to potrzebne, bowiem „_ma być __ CAŁKOWITA KASTRACJA__ !!! To wszystko, co musimy wiedzieć o władzy na Ukrainie: GRUPA przestępcza »Administracja Prezydenta«, GRUPA przestępcza »Gabinet Ministrów« [...] Grupy przestępcze, które zostały utworzone przez wyżej wymienione gangi to: »Blok Putina i Poroszenki«, »Front Ludowy«, »Blok Opozycyjny« (Partia Regionów).[odwoływanie się do obecnych klubów parlamentarnych ukraińskiej Rady – tłum.] ... Zdrajca poroszenko działa na rzecz dyktatora [Putina – tłum.]...”.

Wydawałoby się, że Dmytro pisał to wszystko z nerwami na wierzchu. Ale pamiętajmy o zasadach nowoczesnego świata post-prawdy: żeby mieć wpływ, trzeba wejść w emocjonalny rezonans z grupą docelową.

Żywi ludzie

Przedstawiona sieć ma też swoje wyjątki. Na przykład, członkami grupy „Wolność dla więźniów reżimu” są prawdziwi ludzie, nie trolle, NIE są oni opłacani przez propagandystów. W środku wspomnianej grupy jej użytkownicy publikują realne zdjęcia ze swoich akcji np. na poparcie działaczy „Prawego Sektora” oraz uczestników Operacji Antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy, którzy teraz mają problemy z policją. Nie wiedzieliśmy o istnieniu tej grupy, znaleźliśmy ją analizując powiązania symulakrycznego Hajduka.

Bardzo interesujący jest profil Dmytra Lukszewa będącego administratorem grup „Trzeci Majdan” oraz „Odrodzenie Narodowe”. Jest to prawdziwa osobą, która, poza administrowaniem stron, przewodniczy organizacji pozarządowej „Odrodzenie Narodowe”. Jej oficjalna witryna internetowa po raz ostatni była aktualizowana w sierpniu 2015 roku. Informacji zbyt mało, tylko pojedyncze wiadomości, głównie apele o obalenie Poroszenki.

Z kolei w sieciach społecznościowych Dmytro publikuje wiele zdjęć prywatnych, dużo powiada o własnej walce o ideały Majdanu. Wśród projektów organizacji „Odrodzenie Narodowe” jest terapia dla weteranów walk na wschodzie Ukrainy, która to, ja wynika z oficjalnego komunikatu organizacji, jest przeprowadzana we współpracy z samorządem rejonu Sołomjańskiego w Kijowie.

Ale znacznie więcej uwagi Dmytro poświęca projektowi tejże organizacji pozarządowej – „Trzeci Majdan”, wzywając do „protestu bezterminowego”. Ostatni taki apel został opublikowany w czerwcu 2016 roku.

Na Facebooku obecny również właściciel i administrator grupy „Trzeci Majdan” we VKontaktie – Mykoła Jeremenko. Mimo materiału opublikowanego przez „Ukrinform” o kontraktach Jeremenki z Żukiem, 18 lipca pan Mykoła z ramienia partii „Siła Ludzi” wygrał reelekcję do Kociubyńskiej Rady Wiejskiej w obwodzie kijowskim. Jego aktywność w sieci trolli facebookowych (profil jest tutaj) jest niska, natomiast Mykoła Hajduk jest wśród znajomych Jeremenki.

Znalezione przez przypadek

Im więcej jest treści publikowanych w grupie, im więcej użytkowników poszerza to i lubi, tym wyższa jest pozycja grupy w rankingu w tabeli poniżej.

TOP 3 wpisów o najwyższym wskaźniku zaangażowania

Podczas analizy sieci społecznościowych jest stosowany wskaźnik zaangażowania (engagement). Jest to suma komentarzy, polubień i poszerzeń poszczególnych publikacji. Ten wskaźnik świadczy o sukcesie statusu:

Jestem odpowiedzialnym prezydentem

Jestem odpowiedzialnym prezydentem

Jest to filmik, w którym znana na Ukrainie dziennikarka Sonia Koszkina, naczelna „Lewego Bieriegu”, zwraca się z dygresją i zapytaniem do Petra Poroszenki. Prezydent Ukrainy pląta się w zdaniu, jednak kończy odpowiedź zwrotem: „Jestem odpowiedzialnym prezydentem”. Ponad 1200 poszerzeń, 339 polubień i 69 komentarzy. W komentarzach są pogardliwe uwagi, odniesienia się do „faszyzmu”, zarzuty dotyczące braku działań ze strony szefa państwa.

Kraj, który oszalał

Kraj, który oszalał

Tu mamy 300 polubień i 1100 poszerzeń, jednak niewiele komentarzy. Wpis jest prosty i sporządzony w duchu trolli: jak to jest, że my, tak bardzo fajni i wspaniali Ukraińcy, pozwalamy na tak straszliwe władze, które okradają i krzywdzą kraj w ciągu ostatnich 25 lat. Pamiętacie o „aktywnych środkach” stosowanych przez Moskwę, o których wspominaliśmy wyżej? Jednym z nich jest „podważanie zaufania do przywódców i instytucji publicznych w kraju”.

A więc cytujemy część wpisu (ortografię i styl naśladujemy w tłumaczeniu): „WSZYSTKIE NASZE WŁADZE TO BANDYCI, KTÓRZY KRADNĄ WŁADZĘ OD LUDZI I NISZCZĄ JĄ W TRAKCIE ŻĄDZY ZYSKU. A 42 milionów inteligentnych, pracowitych, mocnych o silnej woli ludzi cierpią nieludzkie tortury płacąc nieludzkie ceny za media, pracując dla tych pasożytów za procent, a grosza brakuje, umieramy na dziwnej wojnie, którą wymyślili bandyci, żeby zabić tych najbardziej aktywnych... JEST NAJWYŻSZY CZAS, JAK MÓWIŁ TARAS [Szewczenko, narodowy wieszcz Ukraińców – tłum.], ŻEBY NAOSTRZYĆ SIEKIERĘ I SPALIĆ CAŁĄ KANALIE [tak naprawdę nie mówił tego – tłum.]!!!”.

To nie jest mój prezydent

To nie jest mój prezydent

Tu widzimy zdjęcie opublikowane przez jedną z ważniejszych trolli płci żeńskiej tj. Olgi Ferguson. Przekaz jest klarowny: prezydent wzbogaca się, z kolei naród robi się biedniejszy, więc zróbmy coś z tym. Ponad 780 poszerzeń, zaledwie 5 komentarzy i 159 polubień.

Typowe Trolle

Typowy działacz Galaktyki Trolli to zwykle jeden z czterech głównych typów.

Portrety, które opisujemy poniżej, to pokaźna część Internetu. To są te wyższe formy struktur, które Jung kiedyś nazwał archetypami. Poznajemy je na każdym poziomie podświadomości, zapisujemy w pamięci typy m.in. te uniwersalne z przeszłości. I stają się skutecznym źródłem dla manipulacji.

Pierwszy typ to radykalny rewolucjonista, jest zwolennikiem przemocy. Typowe jego zwroty to: „Maszyngwery-szturmgewery” [cytat z piosenki patriotycznej o UPA – tłum.], Ukraina dla Ukraińców, okupacja wewnętrzna, rewolucja narodowa, śmierć Walcmanowi [„Walcman” to popularne na forach internetowych przezwisko Petra Poroszenki mające świadczyć o jego rzekomym żydowskim pochodzeniu – tłum.], śmierć Jaceniukowi [były premier Ukrainy – tłum.], a następnie Hrojsmanowi [obecny premier – tłum.], śmierć Putinowi, śmierć Żydom, śmierć gejom, urzędnicy na szubienice, kara śmierci za łapówkę, przyjdziemy i porządek wprowadzimy! Estetyka – to czarne i czerwone kolory [jak na sztandarach UPA – tłum.], kult wojny i śmierci, obrazki z Saszą Biłym i Lisnykiem [działacze ze środowiska ukraińskich radykalnych narodowców – tłum.]. Główny komunikat to: zniszczymy obecne państwo, pozabijamy to, co jest złe – i będziemy mieli szczęście.

Zdjęcia profilowe takich ludzi zwykle mają jakieś elementy wojskowe. Typ Żołnierza, Ochotnika z wojny na wschodzie kraju, albo Powstańca z lat czterdziestych 20. wieku. Nowoczesny Kozak, czyli posiadający karabin albo elementy cyberpunku, ale zawsze groźny i z charakterystyczną czupryną, czyli kozacką fryzurą. Jeśli na zdjęciu profilowym widzimy twarz, to zawsze jest zakryta chustką (Powstaniec) lub okularami wojskowymi (Wojownik). Na tego typu profilach trolle lubią umieszczać obrazki kozaków i powstańców namalowanych przez ukraińskiego artystę Andrija Jermołenkę. Na profilach będą też zdjęcia broni, kolaże przedstawiające płonące urzędy, apele o walkę.

Przywódcy Ukrainy są przedstawiani przez takich ludzi w negatywnym świetle. Charakterystyczny szczegół – to, że Poroszenko i Putin są stawiani na równi. Ten typ nie omija poza swoją uwagą głośne wydarzenia, ale prezydent Ukrainy jest ich stałym celem ataku. Taki typ trolli często sympatyzuje skrajnie prawicowym ruchom politycznym i udaje, że naśladuje kult przywódcy OUN Stepana Bandery.

Część takich kont to jednak prawdziwi ludzie, ale można ich odróżnić od trolli odwiedzając sam profil. Na stronach prawdziwych ludzi zobaczymy udział w akcjach społecznych, wiele zdjęć, niewiele wpisów związanych z polityką. Trolle jednak lubią naśladować taki typ prawdziwych ludzi.

Drugi typ to komentator polityczny. Nie nawołuje do rewolucji, jest bardziej skupiony na bieżących wydarzeniach politycznych. Ogólne przesłanie: na publikowanych przez ten typ obrazkach są obraźliwe zdjęcia polityków i urzędników zawierające wyrażenia o zdradzie i walce. Często można znaleźć wierszy z literatury ukraińskiej, cytaty z bohaterów walk o niezależność Ukrainy z różnych okresów historii. Czasami WYMYŚLONE.

Treści na takich profilach przypominają to, co mamy w przypadku opisanego wyżej Kozaka, jedynie co – zawartość „politycznego brudu” jest większa. Niektóre osoby, takie jak Petro Czajka, skupiają się na promocji jednej partii politycznej – najczęściej „Bloku Julii Tymoszenko” czy Partii Radykalnej Oleha Laszki.

Trzeci typ to WZOROWI UKRAIŃCY, A DOKŁADNIEJ UKRAINKI.. Szczególnie popularna postać wśród nich to rozmarzona dziewczyna z wianuszkiem na głowie (z żółtymi i niebieskimi wstążkami w kolorze ukraińskiej flagi, lub w koronie cierniowej). Ta dziewczyna może mieć patriotyczną żółto-niebieską sukienkę, czasem strój ludowy, jest przedstawiana na tle pola z pszenicą czy słonecznikiem i tak dalej. Typowy przykład to Ola Ukraineczka. Jej wizerunek ma element cierpienia, przypomina romantyczne skrzywdzone bohaterki Szewczenki i zbolałą Ukrainę. Ma wykonane w bardzo profesjonalny sposób zdjęcie profilowe, ale przeważnie tylko jedno. Taki bardzo miły wizerunek nie ma jednak przełożenia na treść: na takim profilu widzimy te same linki z wątpliwych stron internetowych mające na celu zdyskredytowanie rządu, przykłady niesprawiedliwości społecznej i żelazne dowody na to, że „wszystko jest stracone” [cytat ze słynnej na Ukrainie wypowiedzi Julii Tymoszenko – tłum.].

Czwarty typ jest mniej powszechny.Przedstawia MIĘSOŻERNE ZWIERZĘ: wilk, tygrys. Żaden kotek! Do tego typu należy kilka „wpływowych” trolli, mają bowiem wiele połączeń w sieci. Często administrują grupy, mają wielu znajomych, ale mało publikują.

Odnośniki: dokąd prowadzą?

Nasza praca nie byłaby kompleksowa, gdybyśmy nie sprawdzili tego, jakie linki są najczęściej rozpowszechniane przez trolli. Nie, nie jest to wbrew pozorom informacja z „Russia Today”. Za pomocą narzędzia FB Netvizz dowiedzieliśmy się, że większość wpisów w grupach trolli to linki zewnętrzne (odwołujące się do stron internetowych bądź innych grup na Facebooku). Trolle rzadko piszą samodzielnie.

Zewnętrzne odnośniki z takich grup zaprowadzą do popularnych na Ukrainie portali informacyjnych: strona telewizji „112”, Cenzor.net, nawet na naszą stronę texty.org.ua powoływano się siedem razy. Ale najwięcej poszerza się linki pochodzące z podejrzanych i nieznanych witryn.

Top 10 stron, z których wiadomości najczęściej są rozpowszechniane przez trolli

www liczba poszerzeń zawartość strony
varota.com.ua 2236 Uderzają nawet nie złowrogie treści, a niska jakość witryny
amn.com.ua 1384 Treści są pozornie proukraińskie, w większości pozytywnie przedstawiana jest lotniczka i posłanka Nadia Sawczenko (znajdująca się w czasie badania jeszcze w więzieniu rosyjskim). Jest podważany autorytet „pokojowych” polityków ukraińskich
zvamynews.blogspot.com 1252 „Pora na wiadomości”. Dziennie publikowano około 5 informacji. Na początku czerwca 2016 r. ok. jednej trzeciej poświęcano Sawczence.
uaexpert.blogspot.com 955 Ta „witryna ekspertów” nie publikuje żadnej opinii eksperta, natomiast proponuje „proroctwa na temat tego, kiedy Ukraina zwróci Krym”. Jest dużo materiałów o Rosji
kozak.co.ua 863 Portal dla prawdziwych kozaków (w stepie, z nagim torsem, szablą i wilkami), wykorzystuje symbolikę ukraińskiej radykalnej partii narodowej „Prawy Sektor”
v7ved.ru 794 Typowy serwis informacyjny z bardzo inwazyjną propozycją, żeby go polubić
bbcccnn.com.ua 712 Prosimy nie wchodzić na BBC oraz CNN, ponieważ ich materiały sprzed dwóch miesięcy wraz z zawartością powyższych stron wątpliwej jakości znajdziecie na bbcccnn.com.ua
follownews.info 653 Agregator wiadomości z różnych stron ukraińskich, zaczynając od znanych w kraju korespondent.net i liga.net i kończąc na popularnej wśród trolli „Dywannej Sotni” oraz innych pseudoresursach
retrans.in.ua 651 Adres przypomina znany agregator tj. stronę, która gromadzi różne wiadomości
joinfo.ua 600 Adres przypomina znany agregator tj. stronę, która gromadzi różne wiadomości

Troll vs zwykły użytkownik: jakie są różnice

Nasz zespół badał jedynie konta na Facebooku, nie mieliśmy możliwości sprawdzić każdy z profili w realu. Sieć przedstawialiśmy biorąc pod uwagę kryteria czysto ilościowe. Istnieją bowiem typowe cechy trolla, które przy okazji przypomnimy.

Mają wiele znajomych: tysiąc, dwa, pięć. Chociaż zdarzają się też „aspołeczne” konta, którzy mają 30–60 znajomych.

Typowe cechy fałszywych kont to brak własnych zdjęć i chociażby minimalnych informacji o osobie; prawie brak własnych wpisów, konta zawierają głównie poszerzone statusy o „zdrajcach”, „wrogach” lub takie wideo np. „W jaki sposób zawiązać krawat” czy „Jak w szybki sposób schudnąć”. Wszystko bez własnych uwag i doświadczeń. Na początku artykułu zwróciliśmy uwagę, że często troll to w 80 proc. program – to właśnie program jest w stanie szybko publikować na własnej stornie tak bezsensowne treści.

Większość użytkowników z naszej sieci posiada takie cechy: niekompletne profile, niewiele lub na odwrót zbyt wielu znajomych (takich samych trolli bądź znanych polityków ukraińskich i popularnych użytkowników ukraińskiego Internetu – Jurija Łucenki, Arsena Awakowa i innych). W albumach nie ma żadnych realnych zdjęć z życia, ale są demotywatory, czasami zdarzają się oznaczenia na zdjęciach z innym, ale prawdziwym użytkownikiem.

W aktualnościach trolla znajdują się głównie poszerzenia, płomienne wiadomości o zdradzie racji stanu, linki do zdjęć z dziewczynami bądź bezsensowne artykuły. I nic o prawdziwym życiu, żadnych ważnych wydarzeń, żadnych selfie, żadnego zdjęcia z podróży czy imprezy.

Jeśli prawdziwa osoba znalazła się w przedstawionej przez nas sieci trolli, to są na to powody.

Po pierwsze, mogła mieć wśród znajomych zaradnego trolla, który dodał tę osobę do odpowiednich grup. W takim przypadku sugerujemy pilnowanie listy znajomych i grup. Po drugie, praktyka przyjmowania wszystkich zaproszeń od znajomych jest zła, warto więc pomyśleć o ryzyku podczas dodawania kolejnych obcych osób do listy znajomych.

A trzeci powód jest taki, że człowiek może po prostu uwierzyć we wszystkie brednie, które są kreowane przez trolli. W takim przypadku warto przypomnieć, że świat w sieci daje nieograniczone możliwości do manipulacji, a jeśli nie znamy osobiście osoby, nigdy nie możemy mieć pewności co do prawdziwości jej istnienia.

Jak przewidywał kilka lat temu szef „Google” Eric Schmidt w swojej książce „The New Digital World”, tworzenie fałszywych kont w sieciach społecznościowych będzie jednym z najbardziej dochodowych biznesów w przyszłości. Ten czas już nadszedł. Każdy, kto ma odpowiednie potrzeby i zasoby, może utworzyć maksymalną ilość botów na portalach społecznościowych, żeby z ich pomocą móc manipulować innymi.

Jeśli prawdziwa osoba znalazła się w przedstawionej przez nas sieci trolli, to są na to powody.

Gdzie jest Kreml i gdzie Majdan, o co tu chodzi?

Trudno jest przekonać człowieka do zmiany poglądów o 180 stopni. Rosyjska propaganda w jej klasycznej stylistyce nie oddziałuje już na większość Ukraińców, ponieważ jest sprzeczna z ich wizją sytuacji. Target takiej „klasycznej” propagandy Kremla to stabilna prorosyjska widownia.

Jednak celem wojny informacyjnej jest sianie zamętu i załamania, rozmycie określonych punktów orientacyjnych. Broń tej wojny to zdyskredytowanie władzy i instytucji publicznych – po co mamy niby na Ukrainie „prowadzić wojnę o interesy oligarchów”.

„Sianie nieufności pomiędzy elitą a zwykłymi obywatelami” to jeden ze sposobów na pokonanie wrogiego państwa, który został opisany jeszcze przez starożytnych chińskich strategów.

Ukraińscy patrioci i wolontariusze – chodzi o internetowe symulakry – to świetny sposób na rozpowszechnienie „zdrady” i apeli o „nową rewolucję”. I nie ma znaczenia, że „rewolucjoniści” w Facebooku piszą paszkwile o Rosji, Putinie etc. Czy Putin potwornie się martwi, że ktoś go nie lubi? Raczej nie, szczególnie jeśli chodzi o osiągnięcie celu.

Zbadane przez nasz zespół grupy oraz profile na Facebooku są pełne pogardy i nienawiści wobec obecnych ukraińskich władz i polityków. Widać skupienie się na niesprawiedliwości i stawianie znaku różności między Putinem z jednej strony a Poroszenką–Jaceniukiem–Hrojsmanem – z drugiej. W tym kontekście imię premiera lub prezydenta Ukrainy nie ma znaczenia. Ktokolwiek obejmie ten urząd, stanie się szwarccharakterem „przewalanki”, podczas gdy argumentacja pozostanie bez zmian.

Co z tym zrobić?

I to jest najbardziej istotne. Po pierwsze, informować społeczeństwo o sieciach trolli tak samo, jak tworzyć skomplikowane hasła i nikomu nie ujawniając ich zawartości.

Poza propagandą potrzebnych komunikatów, trolle wykonują inne, nie mniej ważne zadanie. Mianowicie wymuszają milczenie. Nie mów o czym myślisz, strollują cię!

Mimo to nie powinno się rezygnować przed zapędzonym współpracownikiem fabryki trolli. Jest rozwiązanie: skarżyć się na ich konta, i to tłumnie. Będą kontratakować (jak to miało miejsce wcześniej na Ukrainie), ale w tym momencie prawdziwa osoba nie będzie miała problemów z odblokowaniem konta i udowodnieniem, że zdjęcia z muzeum czy skądinąd nie są pornografią czy propagandą nazizmu. Z kolei troll będzie miał niebagatelnie problemy z odblokowaniem konta.

W tym badaniu oraz w innych śledztwach dziennikarskich udowodniono, jak potężna jest fabryka trolli. Jakość publikowanych przez nich treści jest wątpliwa, ale wszystko rekompensuje liczba. Nic nowego, stara szkoła KGB. W tym przypadku dla Moskwy nie ma sytuacji oszczędzania pieniędzy. Nad strategią rozwoju fabryki pracują wysoko płatni programiści oraz najlepsi moskiewscy intelektualiści.

Ukraiński „odwet” jest znikomy. Wojska informacyjne, anonsowane przez ukraińskie Ministerstwo ds. Informacji, mają jedynie 34 tys. polubień na Facebooku; a jeśli wprowadzić to hasło do ukraińskiego Google, to w pierwszej kolejności ukażą się artykuły o braku skuteczności „wojska”.

Część pracy w kierunku zmniejszenia wpływów wroga w ukraińskiej części sieci społecznościowych wykonują ukraińscy żołnierze, jednak ten zakres jest znikomy w porównaniu do działań Rosji.

Nie da się też pokonać trolli trollingiem, ponieważ rosyjskie budżety na cele propagandowe są ogromne. Jednak Ukraińcy mają inny, prosty przepis:

  • 1. Nie przyjmować trolli do znajomych i nie poszerzać ich wpisów.
  • 2. Jeśli pojawia się jakiś szokujący i zbyt emocjonalny wpis o charakterze „zdrady”, to zanim go rozpowszechnimy, policzmy do dziesięciu. Następnie warto się zastanowić: „Po co tak wiele emocji i wyrazów pisanych WIELKIMI LITERAMI?”, „Czy dana informacja wzmocni obronność Ukrainy, czy tylko rozprzestrzeni panikę?”, „Jak racjonalnie można osiągnąć to, do czego dąży zbyt emocjonalny autor?”.
  • 3. Warto od razu blokować konta, które rozprzestrzeniają wyjątkową nienawiść, nawet w stosunku do wroga. Bardziej prawdopodobne, że po prostu imitują oburzenie , aby wyłączyć racjonalne myślenie czytelników i włączyć emocje, wywołać zaufanie.

Pseudopatriotyczny troll jest znacznie bardziej niebezpieczny niż wulgarny kaznodzieja „Russkiego Mira” [dosł. „rosyjski świat”, głoszona przez Kreml ideologia zdominowanej przez Rosję przestrzeni kulturowej – tłum.]. Na Ukrainie jest obserwowany bardzo niski poziom zaufania do instytucji państwowych i struktur władzy (z wyjątkiem armii), i Rosja to wykorzystuje.

Jednak w celu poprawy jakości zarządzania krajem ważne jest poszukiwanie przyczyn pewnych problemów, każdą sytuację da się zmienić w drodze uzasadnionej krytyki, ale nie dyskredytacji. W sytuacji braku zaufania do rządu nie będzie podstawowego porządku, zapanuje chaos.

Uzupełnienie, 8 października 2016, godz. 16:10. W grupie „Wolność dla więźniów reżimu” jest wiele prawdziwych ludzi zaangażowanych w przeszłości i obecnie w działania narodowców z „Prawego Sektora”. W rzeczywistości grupa znajduje się na krańcu sieci, a jej członkowie to jej „małe kółka”. Oznacza to, że publikują treści w sposób niezbyt aktywny.

Ale dlaczego grupa „Wolność dla więźniów reżimu” w ogóle znalazła się w naszej sieci? Wzięliśmy ją pod uwagę ze względu na administratora grupy, Tarasa Dejaka, który aktywnie, bo ponad 70 razy, publikował w grupie „Patrioty Ukrainy” (obecnie ta grupa została usunięta, ale posiadamy jej dane oraz treści). Według naszej metodologii, wskaźnik liczbowy danego administratora oznaczał przynależność grupy do sieci trolli. Chodzi o to, że inni uczestnicy grupy tak samo podchwycali ukryte komunikaty rosyjskiej propagandy, które rozprzestrzeniał za pośrednictwem sieci trolli Mazura.

Radykalni ukraińscy patrioci to jedna z głównych grup docelowych rosyjskiej propagandy na Ukrainie, toteż grupa „Wolność dla więźniów reżimu” pokazuje sposób, w jaki trollom udało się przyciągnąć do swojej sieci prawdziwych ludzi.

Metodologia

Punktem wyjścia do gromadzenia danych na temat sieci trolli stały się grupy tzw. Trzeciego Majdanu, które znaleźliśmy dzięki informacjom agencji „Ukrinform”. Te grupy już w tytule zawierały zwrot „Trzeci Majdan”, ponadto w nich aktywnie uczestniczyli administratorzy bądź komentatorzy związani z Mazurą-Hajdukiem. Wreszcie grupy w duchu „Trzeciego Majdanu” podpowiadał Facebook. Postanowiliśmy zbadać ilościowo sieć Mazury: rozpoczęliśmy od grup, które zostały określone z pomocą wyszukiwania ręcznego, żeby później uzyskać listę ich członków, administratorów, znajomych administratorów, wpisy i komentarze na Facebooku, źródła informacji. Pamiętajmy, mamy do czynienia z profilami, którzy dodają po kilka tysięcy znajomych.

Toteż dlatego nieprawdopodobne wydawało się ręczne zbieranie danych. Facebook to wielkie ułatwienie dla użytkownika i jednocześnie mankament dla badacza, z powodu zbyt surowych ustawień prywatności. To, że możemy zobaczyć coś na stronie użytkownika, nie oznacza, że da się to pobrać za pośrednictwem interfejsu API (Interfejs programistyczny aplikacji).

W tym celu zautomatyzowaliśmy gromadzenie danych z pomocą modułu „Selen” dla Pythona. Jest to narzędzie do symulacji, które może zarządzać przeglądarką. Mamy, dla przykładu, instrukcje skryptowe (przejdź do strony, zaloguj, przejdź do listy znajomych, wykazu członków grupy, przewiń do końca). Dzięki modułowi dane są załadowywane pod czas przewijania, jest to technologia AJAX, która wyciąga z nazwy kodu strony imiona oraz ID użytkowników Facebooka, zapisuje do pliku, przechodzi do kolejnego użytkownika lub grupy. To jest to samo, co zbieranie danych ręcznie, poprzez odwiedzanie stron trolli, z taką różnicą, że wszystkie podobne kliknięcia i przewijania w zwykłej przeglądarce wykonywał Selenium.

Więc najpierw „pobraliśmy” informację dotyczące administratorów i członków grup. Facebook nie wyświetla pełnej listy członków grup, podając na przykład tylko 5 tys. z 10 tys. Ale znaleźliśmy rozwiązanie i stworzyliśmy bota – poznajcie go: ma na imię Oleh Hawryćkyj, uwielbia piłkę nożną, rewolucję i skrajnie prawicowe idee. Nasz bot dodał do znajomych kilku ważnych trolli, z kolei Facebook w swoim algorytmie wyświetlał mu w pierwszej kolejności znajomych i znajomych tych znajomych. W ten sposób zwiększyliśmy wiarygodność danych.

Następnie pobraliśmy listę znajomych administratorów grup. Trzeba również wziąć pod uwagę ograniczenie: jeśli użytkownik nie otworzył listy znajomych, to nie mogliśmy zbadać wszystkich jego powiązań z innymi użytkownikami. Następnie wybraliśmy tylko tych użytkowników, którzy są członkami ponad 5 grup bądź znajomymi ponad 5 administratorów grup. Używając aplikacji Facebooka Netvizz otrzymaliśmy wszystkie wpisy i komentarze w grupach publicznych. Dzięki temu udało się ułożyć:

  • - listę aktywnych autorów i komentatorów tj. tych, którzy dodali ponad 3% komentarzy czy wpisów w każdej poszczególnej grupie lub dodali razem ponad 15 wpisów czy komentarzy we wszystkich „podejrzanych” grupach,
  • - wykaz stron, na które najczęściej powołują się w „podejrzanych” grupach (ponad 5 odnośników).

Ponieważ Netvizz początkowo dostarcza anonimowe dane, musieliśmy dodatkowo pobrać imiona autorów wpisów i komentarzy. Śledząc wpisy w grupach ułożyliśmy „listę podejrzanych trolli” (administratorzy, aktywni użytkownicy, komentatorzy i autorzy wpisów), pobraliśmy listę ich znajomych na Facebooku. Następnie usunęliśmy z tej listy te konta, które miały wśród znajomych mniej niż 5 trolli. W ten sposób powstała lista wszystkich „ośrodków” i „kontaktów” tej sieci.

Wybór grup, pobranie listy znajomych administratorów oraz członków grup publicznych miało miejsce w marcu 2016 r. Dane użytkowników i administratorów oraz ich znajomych w przypadku grup zamkniętych („Trzeci Majdan”, „Narodowe Odrodzenie” i „Komitet Organizacyjny Trzeciego Majdanu”) pobieraliśmy w czerwcu 2016 r. Dane dotyczące zawartości otwartych grup otrzymywaliśmy od listopada 2015 roku do końca marca 2016 r. Okres pobierania oraz liczba pobranych wpisów zależała od grupy: pobieraliśmy albo 1000 ostatnich pozycji, albo więcej wpisów z okresu 1–26 marca 2016 r. W przypadku jednej grupy dodanie 1000 wpisów to kwestia kilku miesięcy, zaś drugiej – kilku dni.